Noc Muzeów - barbarzyńska noc w bełchatowskim muzeum
Ach, co to była za Barbarzyńska Noc w Muzeum! Nasi Goście najwyraźniej nie zapomnieli oddać czci Perunowi i jego żonie Perperunie, a także Podadze, gdyż pomimo wietrznej pogody i chwilowego ochłodzenia – burza nie nadciągnęła nad park i Dworek Olszewskich.
Dzięki członkom grup rekonstrukcyjnych, goście odwiedzający tego wieczora i nocy nasze muzeum mogli przenieść się w odległe czasy naszych praprzodków – poznać rzemiosło, które wykonywali, a także spróbować „historycznych” ...potraw. We wnętrzach dworskich serwowaliśmy pieczone jabłka (u nas to już klasyka :)), a na zewnątrz i na parterze - zupy – orkiszowy krupnik oraz szczawiową, jak również kasze w wielu odsłonach: wytrawną gryczaną białą z ziołami, olejem lnianym i czosnkiem niedźwiedzim, pęczak z olejem lnianym i mięsem z kaczki i kury, a popularną szczególnie ostatnio w zdrowej kuchni jaglankę – na słodko z miodem z mniszka, aronią i wiśniami.
Parafrazując zatem słowa klasyka: „Koniec i bomba, a kto nie był ten trąba”