• Kalendarium wydarzeń
  • Licznik Odwiedzin

    Odwiedzin wszystkich 619225
    Odwiedzin dzisiaj: 118

Aktualności

Klauzula informacyjna

Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych – dalej RODO) informujemy, iż:
1. W związku z realizacją różnorodnych działań Muzeum Regionalnego w Bełchatowie możemy przetwarzać Państwa dane.
2. Administratorem danych osobowych zebranych od Państwa jest Muzeum Regionalne w Bełchatowie, z siedzibą ul. Rodziny Hellwigów 11, 97-400 Bełchatów, zwane dalej Muzeum.
3. Z inspektorem ochrony danych w Muzeum, Małgorzatą Kociniak można się skontaktować mailowo: mkconsulting@onet.eu
4. Państwa dane osobowe przetwarzane są w celu realizacji zadań statutowych Muzeum na podstawie zgody, niezbędności do wykonania umowy lub wypełnienia obowiązku prawnego.

Więcej informacji na stronie: http://www.muzeum.belchatow.pl/klauzula-rodo.html

 

  • Zdjęcie-464400590_861467359530450_2240888308947899463_n.jpg

    Obchody 11 listopada-Narodowego Święta Niepodległości

    Zapraszamy do zapoznania się z programem obchodów Narodowego Święta Niepodległości

  • Zdjęcie-465224953_1080662524068737_4493230236391287325_n.jpg

    DZIEŃ ZADUSZNY, 2 LISTOPADA 2024 R.

    Jeszcze na początku XX wieku na polskiej wsi istniało wiele obrzędów związanych z przygotowywaniem jedzenia i karmieniem dusz bliskich zmarłych. Wierzono, że w te dni dusze odwiedzają swoje dawne domostwa. Specjalnie dla nich pieczono chleby, gotowano kaszę, bób i wiele innych potraw.

    Innymi obyczajami związanymi ze Świętem Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym były obrzędy związane z ogniem. Ludzie żywili nadzieję, że oprócz pokarmu, duszom potrzebne jest światło do odnalezienia drogi do domu i ciepło do ogrzania się, z tego powodu w czasie świąt palono ogniska na rozstajach dróg, przy cmentarzach i na samych grobach bliskich zmarłych.
    Od niepamiętnych czasów ogień kojarzony był ze śmiercią i duchami. Taki jest prawdopodobny rodowód dzisiejszego palenia zniczy na grobach.

    Akcja wysiedleńcza ludności, która miała miejsce przed powstaniem kopalni węgla brunatnego, związana była również z relokacją kościoła pw. św. Jana Chrzciciela, który został przeniesiony do miejscowości Biała w powiecie pajęczańskim. Natomiast cmentarz otaczający kościół został zlikwidowany, a groby przeniesiono na cmentarz w Łękińsku.

    Jak wspomina Helena Bęczkowska ze STOWARZYSZENIA OJCOWIZNA WOLA GRZYMALINA: „Nasz cmentarz był mały, ogrodzony murem z cegły, było jedno wejście. Na cmentarzu groby były małe , nie było pomników, tylko obramowane były cementem. Na Wszystkich Świętych ubierane były gałązkami świerku i kwiatkami morcinkami oraz białymi świeczkami. Obok muru cmentarza zbierała się młodzież, zbierała drewno i chrust, a następnie był palony duży ogień. Ten ogień palony był na cześć dusz, które cierpiały w czyśćcu, a chciały się dostać do nieba, a przy okazji można było się ogrzać. Nie wiem czy jeszcze gdzieś była taka tradycja.”

    http://wolagrzymalina.blogspot.com/.../pomnik-w-ekinsku...

  • Zdjęcie-download.jpg

    1 LISTOPADA 2024 - DZIEŃ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH

    ks. Jan Twardowski

    Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
    zostaną po nich buty i telefon głuchy
    tylko co nieważne jak krowa się wlecze
    najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
    potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
    jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
    kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
    Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
    zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
    przychodzi jednocześnie jak patos i humor
    jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
    tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
    jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
    żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
    chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
    kochamy wciąż za mało i stale za późno

    Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
    a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny

    Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
    i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
    i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości

    czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą

  • Zdjęcie-464500301_1075653504569639_2212752147452790373_n.jpg

    Spotkanie Akademii Seniora

    Dzisiaj w swoich murach gościliśmy uczestników "Akademii Seniora". Odbył się wykład dr Łukasza Politańskiego, naszego muzealnego kolegi, z serii "Bełchatów Wczoraj i Dziś", pt. "Symbole niepodległości w przestrzeni miejskiej Bełchatowa". Między innymi Uczestnicy mogli wysłuchać niezwykle ciekawej, nie wszystkim znanej historii dotyczącej historii pomnika poświęconego Peowiakom i Ochotnikom Miasta Bełchatowa Poległym w Walkach o Niepodległość:
     
    "W celu uchronienia przed zniszczeniem tablica z cokołu znajdującego się w centralnej części placu została zdjęta we wrześniu 1939 roku, podczas akcji przeprowadzonej pod osłoną nocy. W opinii mieszkańców Bełchatowa zapewne stałaby się ona celem wkraczających do miasta oddziałów niemieckich. W tej jakże interesującej i zarazem niebezpiecznej akcji udział wzięli Janusz Kępalski i jego lokator Stefan Kaczmarek. Po zdemontowaniu tablica zakopana została w koszu na bieliznę w ogrodzie na posesji Janusza Kępalskiego, a następnie przeniesiona do Stanisława Kurskiego – bełchatowskiego ogrodnika, przez którego przechowywana była do wczesnych lat powojennych, między innymi w wykorzystywanej przez niego do celów magazynowych nieukończonej kaplicy stanowiącej obecnie prezbiterium kościoła pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Następnie tablica ponownie trafiła w ręce Janusza Kępalskiego, a po jego śmierci w 1967 roku pieczę nad nią przejęła córka – Jadwiga Nadana. Pod koniec lat 80. XX wieku pani Jadwiga ujawniła zagadkę zaginionej tablicy, którą obecnie oglądać można na placu przed kościołem pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika w Bełchatowie, a więc w miejscu, w którym przez pewien czas była ona ukryta. Pozostaje pytanie, dlaczego tablica nie trafiła na pierwotne miejsce? W kwietniu 1948 roku Miejska Rada Narodowa zmieniła nazwę placu na plac Wolności, natomiast w 1955 roku, w setną rocznicę śmierci Adama Mickiewicza, na dawnym postumencie pomnika upamiętniającego poległych członków POW, wmurowana została tablica poświęcona poecie. W drugiej połowie lat 80. postument całkowicie zburzono zaś w jego miejscu w 1988 roku, a więc w 70. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, wystawiono popiersie Adama Mickiewicza. Dla przechowywanej tak pieczołowicie tablicy zabrakło miejsca. Ostatecznie zadecydowano o umieszczeniu jej w miejscu dawnego ukrycia".
     
    Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji!
  • Zdjęcie-464521210_1075488894586100_1388367397432427028_n.jpg

    Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia Przyjaciół Bełchatowa

    Wczoraj w naszych murach odbyło się walne zebranie Członków Stowarzyszenia Przyjaciół Bełchatowa, zapraszamy do obejrzenia fotorelacji!

MUZEUM REGIONALNE W BEŁCHATOWIE © 2024
Powered by Quick.Cms | Webmaster by Strony o Sztuce